Autorka z dużą dokładnością faktów historycznych przedstawia autentyczne losy swojej rodziny, barwny opis środowiska Węgier i Europy staje się głównym tematem tej powieści. Podróż rozpoczynamy z pokoleniem jej prapradziadków. Odbywamy ją dość prędko, dziadków ze strony matki poznajemy bliżej – z uwagą kroczymy przez wydarzenia dotyczące tej niezwykłej pary. Zakochani w sobie do nieprzytomności młodzi ludzie popełnili mezalians, a swoim nierozsądnym i rozrzutnym życiem zrazili do siebie rodziny.

Główną bohaterką jest mimo wszystko Lenke Jablonczay – matka Magdy. I choć proza ta opiera się na specyficznym słowotoku Szabo, jej styl na poły publicystyczny i pamiętnikarski sprawia, że mistrzowsko kieruje nastrojami czytelnika. Mimo, że dostajemy ogromny natłok informacji i brak chronologii, książkę odbiera się jakby słuchało się interesującego opowiadania.

Losy rodziny Jablonczay w kontekście innych sag rodzinnych, nie są tu ewenementem czy wyjątkiem, a mimo to książka ma w sobie „to coś”. Język zastosowany w tej powieści ukazuje kunszt literacki autorki. Słowa tworzą plastyczne obrazy i nastrój społeczeństwa, historii i kultury węgierskiej. Ta proza to interesująca fotografia przeszłości.