Opowieść wigilijna – prapremiera dla szkół już dzisiaj

Monika Kubica-Skaba, Katarzyna Chwałek-Bednarczyk

Trema, stres, euforia? Jakie nastroje panują w zespole aktorów? Z racji tego, iż cała ekipa znała się wcześniej nie tylko z desek teatru, ale również poza nimi, na próbie jest twórczo ale przede wszystkim zabawnie. Zresztą, jak ma być, jak reżyseruje człowiek, który ma żart na każdy temat.

Reżyser Marek Żyła znany w Rybniku i nie tylko aktor-lalkarz tak opisuje swoje doświadczenia pracy z aktorami i połączaniem planu żywego z planem lalkowym – Lalki mają zdecydowanie mniej do powiedzenia i nie dyskutują z reżyserem. Z drugiej strony – same mało wnoszą od siebie… Na szczęście na drugim końcu lalki zazwyczaj znajduje się (a przynajmniej dobrze by było, gdyby tam był) lalkarz, więc sporo można oczekiwać. Przez to wszystko praca jest bardzo podobna, chociaż dla aktorów, którzy wchodzą dopiero w pracę z lalką jest to zupełnie inna materia – trzeba nie tylko opanować sporo rzeczy ale też i przestawić się mentalnie, zarówno wtedy, kiedy gra się lalką jak i kiedy gra się z lalką. W spektaklu Opowieść Wigilijna takie połączenie aktorów z lalkami jest wielką przygodą, nie tylko dla nas ale także (mam taką nadzieję) dla widzów. wziąłeś sobie „Opowieść wigilijną” adaptowaną miliony razy i na milion sposobów.

Aktorzy stoją przed nie lada wyzwaniem, zagrać kilka postaci, animować lalki no i stworzyć spektakl dla dzieci a tak naprawdę dla rodzin – Dzieci są najwdzięczniejszym, ale najtrudniejszym widzem. Ich nie oszukasz, nie powiesz, że tak miało być i tyle. Dzieciom się albo spodoba, albo nie. Będziesz wiarygodny i przekonasz ich do siebie, skupisz ich uwagę albo zaczną się kręcić, płakać, wymyślać i wychodzić do WC. Po za spektaklami premierowymi, gramy również dla szkół i przedszkoli i tym stresują się najbardziej – mówi aktorka Monika Kubica-Skaba.

Magdalena Martyniak, która w spektaklu animuje bardzo ważną dla fabuły lalkę mówi: Najtrudniejszym, a zarazem najmilszym działaniem jest animacja lalką, poznanie tajników pracy z nią. Chociaż wygląda to tak banalnie, to trzeba dać z siebie dwa razy więcej na scenie. Jest to nowe doświadczenie i wyzwanie.

Przy tworzeniu spektaklu, aktorzy mogą spróbować swoich sił na różnych płaszczyznach, Mateusz Suchan poza przygotowaniem roli, pomaga również w przygotowaniu scenografii i twierdzi, że to właśnie jest to dla niego prawdziwe wyzwanie. Wykonuję większą część pojawiających się w spektaklu przedmiotów – dopowiada- Ta niekończąca się symfonia wkrętarki i wyrzynarki jest przyjemna, ale chęć dostarczenia jak najwyższej jakości przedmiotów dodaje sporo stresu.

Michał Hajduczek, który wciela się w głównego bohatera, stoi przed nie lada sprawdzianem, ale najbardziej cieszy go fakt, że może zagrać spektakl dla dzieci. Opowieść wigilijna jest mniej lub bardziej znana – komentuje –To, że dzieło jest rozpoznawalne może ułatwić, ale też utrudnić pracę. Dla Szymona Skaby to właśnie zmierzenie się z klasyką stanowi wyzwanie. Trzeba znaną historię opowiedzieć na nowo, tak aby widz wyszedł zaskoczony i usatysfakcjonowany tym co zobaczył – a przecież dzieło zna, bo widział film!

Wokół produkcji Teatru Ziemi Rybnickiej pracuje wiele osób. Szyciem kostiumów zajmuje się Ilona Niespodziany w której rękach powstają cuda! Oprawą graficzną oraz projektami scenografii, rekwizytów i kostiumów zajmuje się Alicja Woźniakowska. Muzykę tworzy znany już na rybnickiej scenie teatralnej Tomasz Manderla, a za światła oczywiście odpowiedzialny jest Tomasz Paszenda.

Opowieść Wigilijna” to kolejna produkcja teatralne TZR-u – mówi dyrektor Michał Wojaczekdo której tym razem zaprosiliśmy Teatr Lalek Marka Żyły, naszych teatralnych instruktorów i dorosłych aktorów, wychowanków naszych grup teatralnych. Uważam, że powinniśmy wykorzystywać potencjał drzemiący w naszym mieście. Opowieść będzie w pełni autorska i podana zupełnie inaczej, z dużą dawką humoru i dobrej energii i powinna trafiać zarówno do dzieci jak i dorosłych – komentuje – główna różnica w stosunku do poprzednich produkcji to użycie lalek, które dają zupełnie nowe możliwości adaptacyjne. Na próbach widzę dużo dobrej energii i ciekawych pomysłów, czekam już na premierę.

Reżyser na warsztat wziął sobie „Opowieść wigilijną” adaptowaną miliony razy i na milion sposobów. Czego możemy spodziewać się po adaptacji Żyły? Lalek to na pewno – śmieje się Marek ŻyłaAdaptacja jest kierowana nie tylko dla widzów dorosłych ale także dla dzieci, dlatego sporo scen zniknęło lub zostało zmienionych. Czas skupienia dzieci jest krótszy, wymaga więc pewnych uproszczeń historii, jednakże bez istotnych zmian jeśli chodzi o fabułę, postacie czy też przemianę głównego bohatera. Wydźwięk jest taki jak oryginalnej opowieści. Obecność lalek ma wpływ na spektakl – dodaje – nie jest ich może dużo ale wprowadzają w większości sporo humoru, innego spojrzenia. Atrakcyjna będzie też zarówno strona wizualna – szyte specjalnie kostiumy, konstrukcja scenografii – oraz muzyczna. Nie skupiam się tylko na grze aktorskiej ale i na innych cechach teatru – w końcu to królowa sztuk! Reszty nie zdradzę – zapraszam za to na spektakl!

 

 

 

Pierwsze przedstawienia (dla szkół) w TZR już jutro 8 grudnia i pojutrze o 9 i 11. Pokaz przedpremierowy w czwartek 9 grudnia o godz. 18 (są jeszcze bilety!), a następnego dnia o tej samej godzinie oficjalna premiera, na którą bilety zostały już wyprzedane.

Źródło: materiały prasowe

Publikacja: 08-12-2021

Cookies

Ta strona wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia maksymalnej wygody w korzystaniu z naszego serwisu.
⟶ Czytaj więcej