Wyłącz na godzinę telefon (o matko! Tak długo!?) i zabierz dziecko na spacer do lasu, do parku, albo chociaż po najbliższej okolicy. Otwórzcie oczy i poszukajcie darów jesieni. Zbieranie kolorowych liści, pięknych kasztanów w kłujących kapeluszach, żołędzi, szyszek, czerwonych owoców jarzębiny, klonowych nosków. To doskonałe uatrakcyjnienie spaceru, a przy okazji materiał do dalszej pracy.

Co dalej?

Jesienna ścieżka sensoryczna. Do misek, pojemników, pudełek wrzucacie jesienne skarby. W jednym układacie liście, kolejno kasztany, szyszki, żołędzie i… ściągacie skarpetki! Spacerujecie po jesiennych skarbach. Rozmawiacie o tym, co jest przyjemne, co kłuje, co uciska w stopy. W dzisiejszym świecie mało mamy możliwości kontaktu ciała z naturą, więc w takich domowych warunkach możemy stworzyć jesienny kącik. Polecam również dorosłym – to darmowy masaż stóp.

Malujemy?

Jesień jest fantastyczną inspiracją dla prac plastycznych z wykorzystaniem skarbów znalezionych podczas spacerku. Odbijanie liści pomalowanych farbą, tworzenie sukni Pani Jesieni z liści, kasztanowe ludziki, jesienne kwiatki czy dżdżownice na wykałaczkach to proste działania z którymi poradzą sobie maluchy.

Jesienny witraż

Nazbierane na spacerze liście, wkładamy do foliowej koszulki, rozkładamy, układamy kompozycje, zaklejamy taśmą klejącą otwarte strony i.. tak powstał jesienny witraż. Przyklejamy do okna i cieszymy się widokiem. Obserwujemy, czy przez liście przeglądają promienie słońce, czy zmieniają swój kolor.

Teraz wasza kolej! Powodzenia!